Tak czy siak serwuję Wam jednorękiego bandytę - na pocieszenie tym, którzy nie wyjechali oraz na ukojenie tym, których bolą oczy.
Ten typ piersi już dawno nie gościł na blogu - kojarzy mi się z golaskami z płócien mistrzów - jędrne, zgrabne, beret skonstruowany z małego talerza i małej rodzynki. W dotyku takie trochę jak galaretka ze zbyt dużą ilością żelatyny - jednym słowem - KOJĄCE :)
Wyglądały właśnie tak! Strasznie fajne. Kochałbym je :)
Zwracam uwagę na to, aby dziewczyny, które rozbieram nie garbiły się - myślę o ich zdrowiu.
Przykleiłem wlepkę liestyle na znak, że pupa się zgadza i dostaje mój certyfikat :)
Zbyt ciasna bielizna to poważny problem młodych dziewcząt - odgniecenia na skorze mogą przybrać naprawdę makabryczne kształty i rozmiary. Pomogem jej uniknąć tych problemów i po porstu usunąłem przyczynę naszych wspólnych niepokojów - majtaski.
Chwilę rozmawialiśmy przy herbatce. Testowała sobie moją kanapę z Ikei czy wygodna i przyznała, że w sumie nie, ale zejść z niej nie chciała :P
Dorwała jeszcze stary numer WADa, a ja tymczasem kombinowałem co dalej, bo tak szybko ta przygoda nie mogłaby się zakończyć...
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.