13 November 2013

LIESTYLE* PARTY HARD 08. 11. 2013 PROZAK 2.0 KRAKÓW

Nie będę rozpisywał się o tym, że wyjeżdżaliśmy przeze mnie 2 godziny z Warszawy. Z kolei nie przeze mnie jechaliśmy kolejne 5 do Krakowa. Przeze mnie i przez Pandę najebaliśmy się we dwóch po drodze, ponieważ częstowaliśmy się wódką i nie wypadało odmawiać. No i w końcu przez Pandę był zajebisty melanż, bo zagrał jak nigdy - miłość :D
Tak na marginesie to Prozak 2.0 to fajny klub. 

Lilkę kocham strasznie. Ona mnie też trochę kocha, dlatego obiecała, że przyjedzie do mnie niedługo i zrobimy ładne zdjęcia. Trzymam ją za słowo, a siebie w napięciu do dnia naszego spotkania. Będzie pięknie.

Kornelia nie była zbyt rozmowna. Wódka była fajniejsza ode mnie, a może po prostu za często jej polewałem i nie miała czasu paplać.

Julka wpadła na chwilkę. Wymieniliśmy kilka uwag, po czym zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach w towarzystwie niskiego bruneta, a może na odwrót, nie pamiętam. 

Asia zdradziła mi kilka tajemnic, ale żadnej już nie pamiętam więc chyba wciąż są tajemnicami. Może i lepiej. Myszka czy fajna?

Lewica. 

Centrum.

Prawica.
Wszyscy zgodni - najebać się trzeba.

 Rano zorientowałem się, że zgubiłem kilka stówek i trzeba było na szybkości nazbierać na paliwko do domu. Browar z puszki pomógł utrzymać odpowiednie tempo cyrkulacji krwi. 

 Panda dostał nowe naklejki na laptopa. Prosił o nieprzypałowe zdjęcie, ale chyba nie umiem takich robić. Wybacz mordeczko.

Karol i Rafał. Ten z lewej gonił mnie jak biegłem w stronę Wisły, a ten z prawej zalał sobie kurtkę piwem, rękami tego z lewej. Działo się tak naprawdę o wiele więcej, ale o tym opowiem jutro :)

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.

http://gde-default.hit.gemius.pl/hitredir/id=za.qmOsCfv5UxrouWNRICpdS.h6gl8dPGIefIZ.cEz3.X7/fastid=jjgwuezntntvcynkflcvhhcxwgmx/stparam=lodjiqrmfd/url=