Wujaszek pierwszy raz bombardował Kolor Niebieski, ale jak widać - opłaciło się i trzeba będzie to powtórzyć :D
Pełny parkiet, zadowolone mordeczki i morze alkoholu - ten mix wróżył idealny scenariusz imprezowy, który zrealizowaliśmy na piątkę z plusem. Mr. Pancake siekał naleśniki i dzięki niemu przetrwaliśmy ten melanż. Rozcieńczaliśmy nimi gorzałkę, która zalegała w naszych brzuchach i oprócz wrażeń czysto estetycznych, bo były ładne, po prostu najedliśmy się i mieliśmy siłę na party hard do rana.
Dj Panda to mój ulubiony Dj od kieliszka. Istnieje szereg anegdot na temat pochodzenia jego ksywki. Że niewyspany, że kiedyś w łeb dostał i miał taką pandę pod okiem i jakieś inne niestworzone historie. Prawda jest taka, że PANDA pochodzi od PAN DA, bo go zawsze męczyli pod sklepem żeby poratował. Panda miał i wspierał, bo ma gołębie serce i głowę ze stali. Przepił mnie już trzykrotnie choć piliśmy tylko dwa razy. Człowiek zagadka, człowiek legenda, poeta, malarz, konstruktor silników wysokoprężnych, mój ziomek :)
Po prawej wujaszek i Pani Patrycja. Nie będę pisał, bo chyba ma chłopaka :D Tutaj już byłem bez czapki. Podobno znany warszawski playboy MIH MICHALSKI na chwilę ją pożyczył i puścił w obieg. Nie mam jej do dzisiaj więc chodzę bez. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - niech da znaka, bo mam do Niej sentyment i nie chcę innej.
Stanik vs. biuścik. Wybieram bramkę numer dwa :)
Mr. Pancake zadbał nie tylko o pankejki, ale też o bitą śmietanę, a wujaszek doskonale wiedział co z nią zrobić. Z jednej strony to głupie, ale z drugiej zajebiście przyjemne. Polecam zestresowanym. Mało co tak cziluje jak zadowolona dziewczyna :)
Tych dwoje przygnało tu aż z południowej Francji, bo słyszeli, że będzie można dostać wlepki od wujka. Niestety zapomniałem ich ze sobą wziąć, ale odnaleźli się w pianie i szybciutko zapomnieli po co przyjechali, bo i tak było extra. U nich nie ma takich imprez i obiecali przyjechać wesołym autobusem z resztą znajomych z Marsylii i to jeszcze w sierpniu. A bientot!!!
Disco inferno czyli nie pamiętam, ale podoba mi się. Jak to się dzieje tego nie wiem, ale chyba jak wujaszek popije to włącza mu się 6 zmysł i tak to jest. Pozdrawiam zarówno panią z lewej jak i z prawej. Musimy umówić się na kawę, koniecznie ze śmietanką :D
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.