Zdjęcia Terryego Richardsona znają chyba wszyscy. Gołe baby, gołe baby i jeszcze raz gołe baby. Od biedy czasami celebryci, ale myśl przewodnia jest nie do zatarcia :D Postanowiliśmy oddać mini hołdzik Terryemu za to, że tak dzielnie krzewi spustoszenie w głowach pruderyjnych i nieczułych na cycunie.
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.