Wspomnienie weekendu bywa mgliste, ale na szczęście wymyślono aparat. Zaczynam sobie przypominać naprawdę dobry melanż, tym razem w samochodzie. Dzisiaj tylko tyle na zachętę, ale będzie tego więcej :D
Mam nadzieję, że moja nowa koleżanka się nie przeziębiła, bo stanik jest u mnie, a koszulina nie wyglądała na ocieplaną. Na szczęście grzała nas wódeczka. Kierowca nie pił, bo nieletni :)
W tym tygodniu będą też niespodzianki na www.liestyle.pl
Adieu!
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.