09 September 2012

z pamiętnika wujaszka liestyle* #7

Ha! To dopiero historyjka. Siedzę sobie w studio. Deszcz napierdala, a ja nie mam parasola. No to czekam i przyklejam nos do szyby. Słyszę pukanie do drzwi. Otwieram i widzę dziewczynę. Pyta czy może wejść, bo pada- ja jej na to, że niebardzo, bo mi deszczu naniesie do środka. Zdziwiła się i gdy już miałą odejść zaprosiłem ją do środka. Szarmanckim ruchem sięgnąłem po płaszcz. Zrzuciła go z ramion, przechwyciłem go i odwiesiłem na wieszak. Zapytałem dlaczego właściwie zapukała do mnie i czy mogę jej w czymś pomóc. Ona na to, że myslała, że to fryzjer. Nie zastanawiając się długo kopnąłem fotel na kółkach pod toaletkę i zapytałem czy podcinamy końcówki, farbujemy czy degażujemy. Powiedziała, że coś jej tu nie gra i miała rację. Nożyczek nie miałem no i sumienie też zaczęło mnie gryźć. Powiedziałem jej prawdę, że to nie zakład fryzjerski i tak naprawdę to robię zdjęcia. Ku mojemu zaskoczeniu oczy jej się zaświeciły jak Turkowi na nowy sweter. Zapytała czy mógłbym zrobić jej w takim razie zdjęcie. Tym razem to ja błysnąłem ślepiami. Zapytałem czy miałaby coś przeciwko delikatnej nagości. Ona na to, że delikatna nagość to niebardzo i w sumie wolałaby zupełnie nago, bo nie widzi w tym nic złego. Czuła się super swobodnie i była pewna siebie. Wyglądała pięknie i mój aparat też ją polubił. Opowiedziałem jej o liestyle* i zapytałem czy moglibyśmy umówić się kiedyś na zdjęcia na tshirt. Powiedziała, że się zastanowi i zadzwoni. Zadzwoniła, ale chłopak jej nie pozwalał, więc go rzuciła. Za tydzień robimy zdjęcia! Bingo!



No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.

http://gde-default.hit.gemius.pl/hitredir/id=za.qmOsCfv5UxrouWNRICpdS.h6gl8dPGIefIZ.cEz3.X7/fastid=jjgwuezntntvcynkflcvhhcxwgmx/stparam=lodjiqrmfd/url=