Śniadania - temat rzeka! Wiadomo, że nic tak dobrze nie smakuje jak kubek czegokolwiek z widokiem na cycki!
Całe to czarowanie: kawki, herbatki, pączusie, bułeczki, szyneczki, serusie, masełka, talerzyki i imbryki jest spoko, ale to tylko otoczka. To tylko intro. Wszystko tylko po to, żeby nie skończyć za szybko, żeby postukać, podrapać, smarować i siorbać. Żeby sobie posiedzieć i pogadać o nieistotnych rzeczach, błahostkach... albo przynajmniej patrzeć i podziwiać, jeśli ta druga strona niebardzo umie komfortowo milczeć lub gadać o niczym i dobrze się z tym czuć. Wujaszek jednak ma szczęście do interesujących dziewcząt, które potrafią odnaleźć się w sytuacji. Na szczęście mam też podzielną uwagę i nagie piersi przy śniadaniu specjalnie jakoś mi nie przeszkadzają, a wręcz pomagają mojemu espresso podnieść ciśnienie na nieco dłużej :)
Życzę Wam takich śniadań i takich widoków jakich sam mam przyjemność doświadczać. Jeśli jesteś dziewczynką i kiedyś do mnie wpadniesz i zostaniesz na śniadanie, zapewne dostaniesz kawę w kubku w koty. Wiedz, że to znak - znak, że zapraszam Cię do mojego prywatnego Brakfast Club, ale o tym kiedy indziej, a może przy najbliższym śniadaniu?! :D
Tshirt do kupienia jak zwykle na www.liestyle.pl
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.