30 December 2013

PRZENOSIMY SIĘ NA WWW.LIESTYLE.PL

Przenosimy się na www.liestyle.pl 
Dzięki nowej stronie mamy bloga, sklep i kilka niespodzianek w jednym miejscu. 
Kliknij w grafikę poniżej i zacznij zwiedzanie.


24 December 2013

WESOŁYCH ŚWIĄT x CIERPLIWOŚĆ

Wujaszek nie byłby wujaszkiem gdyby nie miał dla Was prezentu. Nie będzie to jednak takie proste i oczywiste. Świat jest tak skonstruowany, że na super niespodzianki czeka się czasami dłużej niż godzinęi. Nagroda wyczekana smakuje lepiej niż zemsta. Zdjęcia, które widzicie poniżej  to tylko przedsmak tego, co będzie miało miejsce w 2014, bo podejście numer dwa nastąpi dopiero w styczniu. Nic na to nie poradzę. Uzbrojcie się w cierpliwość, ptaszki na supełki i cokolwiek, co pomoże wytrzymać jeszcze miesiąc...
 Na otarcie łez opowiem Wam o Niej, ale tylko trzy słowa. Poznaliśmy się niedawno i nie była to łatwa znajomość. Szło mi strasznie słabo i nic nie wskazywało na to, że coś z tego może być. Nie chodziło o chodzenie czy takie tam. Po prostu chciałem ją sfotografować.  Byłem jak kulawy piłkarz strzelający flakiem do za małej bramki w czasie ulewy pod wiatr. Szanse na konfrontację fotograficzną porównywalne z przeleceniem matki mojego kumpla nie przysparzały mi wielu uśmiechów w tym czasie. Cera zrobiła się ziemista, oczy zapadnięte, zacząłem tyć, nie pielęgnowałem stóp, zacząłem jeść jasne pieczywo...  Na szczęście miałem więcej zapału niż powodzenia, co paradoksalnie przełożyło się na powodzenie okupione cierpliwością. Brzmi zawile, ale koniec końców udało się dobiec do mety/ baza zdobyta/ statek wpłynął do portu/orzeł w gnieździe. Jeden zero dla nas, co nie znaczy, że mieliśmy romans. Po prostu udało nam się spotkać i była to najfajniejsza randka w drugiej połowie grudnia :) Odżyłem jak odżywa pies po reanimacji, uśmiech rozrywał mi kąciki ust, a energia pozwalała nie spać dłużej niż Charlie Sheen w najlepszym okresie białego szaleństwa. Padliśmy sobie w ramiona jak starzy przyjaciele, a zachwytom nie było końca.

Zrobiliśmy dopiero kilka testowych zdjęć, ale już wiem, że to będzie początek pięknej znajomości, która może przerodzić się w coś równie niebezpiecznego jak podróż z Redy do Wejherowa. Dla Was też będę miał kawałek tortu, bo będziecie mieli okazję oglądać owoce naszych działań na blogu wujaszka. 

Oto pierwsza gwiazdka -  więc chyba już czas zajrzeć pod choinkę. Życzę Wam i sobie samych pięknych dziewczyn w 2014 oraz osobistych sukcesów. Do następnego i Wesołych Świąt!

23 December 2013

SYLWESTER 2013. ŁOWCY x LIESTYLE*: LAST MINUTE TROPIKI!

Wujaszek Liestyle* ma zaszczyt zaprosić Was na SYLWESTRA W TROPIKACH
Po raz pierwszy w Cafe Kulturalna (Pałac Kultury i Nauki) odbędzie się tego rodzaju party! Brzmi tajemniczo, ale nie mamy zamiaru zdradzać Wam wszystkich niespodzianek. Swoją obecność zapowiedziało już ponad 30 dziewczyn liestyle*, ale chętnie zebrałbym je tam wszystkie <3 - kto wie...może się uda!!!

SYLWESTER ŁOWCY x LIESTYLE* - LAST MINUTE TROPIKI - CAFE KULTURALNA (PKiN) from LIESTYLE OFFICIAL on Vimeo.

21 December 2013

Z pamiętnika wujaszka liestyle* #39

Dzisiaj wyjątkowo bez komentarza. Po prostu zaparło mi dech w piersiach. Jak dojdę do siebie opowiem Wam jak do tego doszło i jaki był finał tej historii.




18 December 2013

KENDZO czyli Kędzior w objęciach Wujaszka Liestyle*

Wujaszek spotkał się z Kędziorem żeby nauczy go śmiałości. Takie lekcje podrywu dla dorosłych. Sam też nie uważam się za mega śmiałego, ale jak mogłem odmówić? Bluzy KENDZO były jedynie przykrywką do operacji "odwaga". Rzuciłem go na głęboką wodę - przyszedłem z koleżanką, która nigdy nie usłyszała NIE, nawet w spożywczym jak nie było mleka to było. Jej się po prostu nie odmawia. Trochę się zarumienił, ale po kilku wskazówkach przeszedł do ataku. Jak widać - bardzo skutecznie, co widać na poniższych zdjęciach.
Bluzy KENDZO będą dostępne od jutra na http://www.holahola.pl i to nie jest kurwa mać reklama tylko koleżeńska przysługa :) Przeznaczone są dla dziewczyn i powinny być noszone z dumą, ale bez uprzedzenia.
 To jeszcze nie koniec! Będą inne niespodzianki, ale o tym przy okazji kolejnego wpisu.








11 December 2013

11.12.13 czyli numerki też mają znaczenie

Tak się dzisiaj złożyło, że w kalendarzu wyskoczyło 11.12.13 i to był mój prywatny totolotek - nie trafiłem szóstki, ale za to całkiem przyjemny duet. Komory maszyny losującej były wypełniona po brzegi. Losowałem sam, a komisja gier i zakładów nie ingerowała w zasady losowania, bo jej nie było. 
 Później były już same nudy: gra w butelkę, oswajacze rzeczywistości i kalambury na cyckach. Mam nadzieję, że jutro wydarzy się coś ciekawego. Trzymajcie za mnie kciuki!





10 December 2013

Nowy tshirt liestyle* - PURR PURR

Wstęp będzie konkretny. Tak, zdążysz przed Świętami kupić nowy tshirt liestyle* pt. PURR PURR w naszym sklepie :)

Tak wygląda zestawienie zdjęcia i koszulki...

…a tak samo zdjęcie. 
Jak ktoś ma konkretnie zajebany pulpit ikonkami to może sobie ściągnąć. W sam raz nadaje się na tapetę na środku, sąsiadująco już niebardzo. Wiadomo.

Nazwa PURR PURR jest dość oczywistym nawiązaniem do tego, co dzieje się na zdjęciu. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tym bardziej jeśli leje się na takie ciało <3
Tshirt jest już dostępny na www.liestyle.pl

09 December 2013

WORK IN PROGRESS

Już dawno nie było nowego tshirtu liestyle* i chyba czas coś z tym zrobić. W związku z tym zaprosiłem moją nową koleżankę do siebie i kombinujemy. Ciocia o wszystkim wie i nie złości się ani trochę. W tym tygodniu będą efekty. Jest na co czekać :)




07 December 2013

LIESTYLE ESSENTIALS #4

 Wizyta mojej nowej koleżanki zrobiła na mnie znacznie większe wrażenie niż pierwszy śnieg, a lubię grudniowe opady, także powinna być z siebie dumna. Tym razem to ja byłem gospodarzem i nie mogłem przegrać tego meczu na własnym boisku.
 Entree odbyło się w iście mikołajkowym stylu. Miała zmarznięte policzki i przyniosła pół litra, a to rodziło dwa możliwe powody. Wódkę kupujesz jak nie wiesz co kupić albo jak wiesz z czym chcesz wyjść. Wolałbym tę drugą opcję, ale nie wiem czy mi jeszcze wypada dorzucać kilogramy do wujaszkowego bagażu doświadczeń. 
 Tak czy siak nie podejrzewałem jej o brak odwagi. To był po prostu ładny gest, a może sprytna zagrywka dająca obdarowywanemu pole do riposty. Piłeczka była po mojej stronie. Schowałem prezent do zamrażarki. 
 Zaczęliśmy robić zdjęcia nie do końca przekonani o tym, do czego zmierzamy. Poszło jednak gładko i jak wszystko dobrze się ułoży, będziemy mieli nowy tshirt liestyle*
 Cośtam wisiało w powietrzu, ale ciśnienie było niskie więc może tylko zdawało mi się, że uśmiecha się inaczej niż do, nomen omen, wujka.

 Nie powiem, że jej usta nie zrobiły na mnie wrażenia, ale nie wiedziałem, że są jej obsesją. Zapytałem czy może opróżnić torebkę - tak tylko, dla sportu. Tym razem ciekawość została wynagrodzona, bo cierpliwości to ja już dawno nie mam. Było tam wszystko czym można torturować usta. Żadnego telefonu, portfela, gum do żucia, chusteczek, perfum, ani nawet kluczy. Po głębszym przemyśleniu uznałem to za nieszkodliwe dziwactwo, a po kolejnych 15 minutach za coś zupełnie naturalnego. Każdy z nas jest na swój sposób niewolnikiem swoich zajawek. Czemu nie oddać im się do końca?
  

W mojej zamrażarce do dzisiaj została oszroniona butelka "ulubionej substancji", a ponadto do kolekcji dorzucam kolejny stanik. Kiedyś zrobię z Niego procę i będę strzelał w iście królewskim stylu. Tymczasem uciekam szukać przygód, bo szczęściu trzeba pomóc w trybie offline. Do jutra!

05 December 2013

3 urodziny liestyle* - klub 1500m2, 29.11.2013


3. URODZINY LIESTYLE* / LIESTYLE* 3RD B-DAY PARTY from LIESTYLE OFFICIAL on Vimeo.

Video tylko w części odzwierciedla jadowite emocje, które towarzyszyły nam podczas tej imprezy. Dziewczyny były cudowne, a wódka znowu chciała z nami wygrać. Pokonała tylko jednego zawodnika - Betona, ale pozostali konserwowali się aż do niedzieli, za co serdecznie chciałbym im podziękować.
 Już niedługo spotkamy się na kolejnej imprezce spod znaku liestyle* - tym razem w zupełnie nowych okolicznościach - tego jeszcze nie było, ale na szczęście będzie i to już za kilka tygodni. Piąteczki mordeczki - wujaszek Was kocha! :)

02 December 2013

3cie urodziny liestyle* - klub 1500m2, 29.11.2013

Schyłkowa część startówki u wujaszka - tutaj jeszcze było kulturalnie. Zero macanek, mało sprośnych propozycji, jedna bójka.

Ładna Magda i kaloryfer.

Najebany Beton i Redaktor Z. połamali igły Pandzie. Jego cierpliwość i dobroć jest jednak nieograniczona więc nie krzyczał. Po prostu było mu przykro.
 Sytuację uratował Czarlson (ten z lewej). Został wynagrodzony przez swoją dziewczynę, ale dopiero w domu. 
 Panda (po prawej) pokazuje metaforycznie swój ból, że gdyby igły były jego palcami to tak wyglądałaby teraz jego dłoń. Wymowne.

 Zapomniałem, że między startówką a urodzinami w 1500, byliśmy u Majkiego na wystawie. Spotkałem tam Olgę. Była z dwoma koleżankami. Porwaliśmy je wszystkie na nasze party. W ich oczach był grzech, a w naszych sercach szatan. Zrozumieliśmy się bez słów, a Bóg tego nie pochwalał.

Odwiedził nas także Jankes. Tańczył na djce pełen podziwu dla urody dziewcząt dookoła. Zachuchiwał sobie co jakiś czas szkła żeby nie było widać, że obczaja dupeczki. Moja krew.

 Nieśmiały tłum po kilku taktach zmienił się nie do poznania, ale takie sceny zobaczycie dopiero na video, które montujemy w pocie czoła. Zwierzęta pasterskie w okolicach drugiego baru były sprowadzane aż z Bielska! Mam nadzieję, że doceniliście ten gest.

 Jakaś dziewczyna ocierała się o moje airmaxy. Fajne uczucie, ale trochę nie kumam po co. Jakby ktoś jeszcze chciał się poocierać to mogę pożyczyć albo zapraszam do siebie.

Poznałem moją nową dziewczynę, z która zaczynam chodzenie pewnie od środy. Pierwsza trasa - do wujaszka!

 Pani Ekscelencja i Areta. Przekazały znak pokoju.

Piękny cycuś. Niestety nie pamiętam czyj, bo naklejki były na co drugim biuściku w klubie.

 Bokser wagi koguciej - Adam i jego trener - Adam, choć prawdopodobnie imiona się nie zgadzają. W czasie urodzin odbywał się ekskluzywny trening. Kto byl ten wie, że pięści świstały jak kule u Sergio Leone. Brawo chłopaki!

 Kolejna pierś godna uwagi, zadumy i buziaka. Tę pamiętam, odnajdę i odpowiednio potraktuję!

Moja kolejna dziewczyna z tego melanżu. Jeszcze nie wiem jak się nazywa, ale chcę z Nią brodzić w liściach następnej jesieni, a już tej zimy chcę być razem z Nią i drogowcami zaskoczony przez zimę, gdzieś na krajowej 17tce. Ona, ja i jej kolega obierający nam jabłka ze skórek. Taka fantazja, ale zero dotykania, tylko sobie stoimy na tej drodze i nadchodzi zima, a my żujemy Jonagoldy albo Lobo.

Randka w ciemno. Emil zadawał dziewczynom pytania stojąc do nich tyłem z zamkniętymi oczami. Niestety zagadki okazały się tak trudne, że nie zgadły nic. Na domiar złego w finale powiedział, że wybiera brunetkę, także kimał tej nocy sam.

 Koleżka z lewej udawał kelnera, a my udawaliśmy, że przynosi świetne drinki. Bawiliśmy się też w zamawianie 5 piw, diabla i pokój. Wszystko bez narkotyków i w zgodzie z zasadami BHP. Taka z nas złota młodzież.

Madzia. Moja trzecia albo czwarta przyszła dziewczyna licząc od dzisiaj. Mamy sporo planów, ale o tym później.

 Majki nie zawiódł - obiecał i przyszedł - wszystko dzięki burgerom od Jędrusia z Hożej 1 :)
Dziękuję Wam bardzo za mega udane urodzinowe party i zapraszam do obejrzenia video, które zapewne wypłynie już jutro, pojutrze lub za tydzień. Gdyby nie Wy to bawiłbym się tam sam, a tego nie życzę nawet najgorszemu wrogowi. Amen.
http://gde-default.hit.gemius.pl/hitredir/id=za.qmOsCfv5UxrouWNRICpdS.h6gl8dPGIefIZ.cEz3.X7/fastid=jjgwuezntntvcynkflcvhhcxwgmx/stparam=lodjiqrmfd/url=