SEPTEMBER ISSUE to milion wspomnień:
-brak blokady rodzicielskiej w telewizji i nagrywanie na video filmów fabularnych, po których na Polsacie lub TV4 były oczywiście jakieś softporno, a kasety miały 240 minut więc problemu nie było. Z łezką w oku wspominam TDKi i BASFy :)
-Playboy'e kupowane w kiosku koło meblowego za PKSem i składowanie ich w piwnicy za rurą - ktoś je kiedyś zakosił, a kolekcja była naprawdę pokaźna. Jeśli to czytasz - żryj gruz!
-pierwsze Catsy i Wampy oglądane w szatni w szkole - sam nie kupowałem, trochę za dużo bebechów na wierzchu :P
-koleżanka z 4tej klatki, która pokazywała za 5000 złotych z Chopinem - ( paczka żelek kosztowała 4500 :) - miała słabość do polskiej sztuki - jeśli to czytasz to pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że już nie pokazujesz za żelki i drobniaki!
-niemieckie schaby u Patryka, które jego ojciec chował za telewizor - podejrzewam, że specjalnie nie kitrał ich zbyt głęboko - wiedział, że będziemy szukać.
-okładki świerszczyków z dziewczynami puszczającymi do mnie oko - leżały obok komiksów - nie było siły żeby nie zerknąć.
-i wiele innych...
Tytuł trochę przewrotny, bo dopiero mamy lipiec.
SEPTEMBER ISSUE to dla świata mody najważniejsze wydanie VOGUE'a w roku, a dla mnie wrześniowe numery gazetek, które pomagały przetrwać pierwsze dni szkoły i odkrywały przed wujaszkiem nowy wspaniały świat :)
PREORDER na wujekliestyle@gmail.com
Podaj rozmiar w tytule i czekaj na maila zwrotnego z dalszymi instrukcjami :)
PS. Zdjęcie zawiera w sobie pewnego suchara, follow-up do znanego dzieła sztuki - kto zgadnie ten dostanie nagrodę :)
Adieu <3
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.